piątek, 6 grudnia 2013

Pozorność dziesiąta.

Jesteś szczęśliwa. Wreszcie masz wrażenie, że wszystko jest na swoim pierwotnym przeznaczonym miejscu. Wreszcie wiesz, że twoja zawziętość w szukaniu złotego środka na wasze kłopoty, opłaciła się. Wreszcie czujesz, że każda bliska ci osoba wie, jak bardzo ci na niej zależy. Wreszcie możesz śmiało stanąć przed wielkim tłumem i krzyczeć na całe gardło, że szczęśliwszej od ciebie nie ma. Wiesz, że nie pozwolisz na to, aby twoje życie znowu stanęło na rozdrożu. Wiesz jednak również i to, że w związku są dwie osoby i obie muszę chcieć tego, aby więź łącząca ich przetrwała. Wiesz to, że Michał jest nadal zagubiony.

Stoisz przed sypialnianym dużym lustrem i przyglądasz się swojemu odbiciu w nim. Widzisz piękną, uśmiechniętą kobietę w eleganckiej sukience, która wie czym jest szczęście i miłość. Widzisz spełnioną żonę, matkę, pracownicę. Widzisz po prostu Dagę i cholernie się sobie podobasz. Taka jaka jesteś. Z wszystkimi wadami, ale i z mnóstwem zalet. Radosna, zadowolona z życia. Taka się czujesz i niewątpliwie na taką wyglądasz.

Do sypialni wchodzi twój mąż i pogwizduje na twój widok. Od razu na twoją twarz wlewa się czerwień, której nie możesz, albo nawet nie chce ukryć. Chcesz jedynie widzieć te dwie iskierki w jego oczach do końca życia. Całuję cię w policzek, łapie za rękę i ciągnie do siebie, siedzącego na łóżku. Sadza na swoich kolanach i szepcze zmysłowo, że chciałby zostać dziś z Tobą w domu. Jego usta zaczynają wędrówkę po twojej aksamitnej skórze, a dłonie tulą cię do jego klatki piersiowej. 

- Michał, przecież to kolacja wigilijna. Musisz być - nie pozwalasz by zmiażdżył twoje wargi swoimi, delikatnie odpychając go. - Mam makijaż - śmiejesz się do niego.
- Mam ochotę zerwać z ciebie tą sukienkę i po prostu się z Tobą kochać... I wiesz co? Mało obchodzi mnie to, że się spóźnimy. Pragnę cię - skrada ci pocałunek. Jeden drugi, dziesiąty... Do pionu przywołuje was dopiero Oli wbiegający do pomieszczeni i wołający, że właśnie przyjechała babcia z dziadkiem.

Speszeni wchodzicie do salonu i witacie się z gośćmi. Po krótkiej rozmowie zakładacie ciepłe kurtki i wychodzicie z mieszkania, wiedząc, że Oliwer jest w dobrych rękach. Schodzisz powoli po schodach, gdy Michał pędzi na dół do nowiusieńkiego cacka. Przystajesz przed klatką i czekasz na swojego mężczyznę. A gdy podjeżdża samochodem, posyłasz mu najpiękniejszy uśmiech. Czekasz, aż obejdzie pojazd i otworzy ci drzwi, aż wreszcie wsiadasz do środka. Po chwili Michał zasiada za kierownicą. Czujesz jeszcze na swoich ustach jego wargi i ruszacie w drogę do miejsca wigilijnej kolacji.

W gronie ludzi, których znasz, lub dopiero co masz okazją poznać, czujesz się na prawdę komfortowo i dobrze. Punktualnie o osiemnastej prezes oficjalnie składa wszystkim życzenia, a potem robi to każdy z osobna twarzą w twarz. Najczęstsze życzenia, jakie słyszysz, to te z prośbą o powiększenie rodziny. Wiele osób życzy ci po prostu szczęścia i miłości, których tak bardzo potrzebujesz. Nigdy byś nie pomyślała, że ludzie znający was tylko dzięki pracy Michała, będą życzyć wam tak dobrze. Nigdy nie myślałaś, że ludzie będący tylko znajomymi mogą być tak mili i przyjaźni. 

Na parkiecie wirujesz właśnie z Aleksem. Co chwilę wybuchacie śmiechem, żartując po włosku, gdyż tym językiem oboje możecie swobodnie się porozumiewać. Młody Serb obsypuje cię komplementami, za co ganisz go, bo powinien mówić tak do swojej dziewczyny, a nie do kobiety po trzydziestce. On jedynie słodko się uśmiecha i mówi ci, że Michał właśnie wychodzi na zewnątrz. Dziękujesz mu za taniec i udajesz się w tym samym kierunku. Jesteś rozanielona, rozgrzana i zakochana. ie czujesz nawet zimna, które ogarnia twoje ciało po przekroczeniu drzwi wejściowych.

- ... byłeś wspaniały. Z chęcią powtórzyłabym z tobą te chwile jeszcze raz - dobiega do twoich uszu głos kobiety.
- Agata, wykorzystałaś mnie! Byłem pijany, a ty to wykorzystałaś...
- Ja?! Ja cię pierwsza pocałowałam?! Ja zdzierałam z ciebie ubrania?! Ja doprowadziłam cię do tego, że nie możesz o mnie przestać myśleć?! Nie, Michał... 
- Wiedziałaś o wszystkim, co się u mnie działo... - teraz już bez problemu rozpoznajesz męski głos. - Wiedziałaś, że mamy z Dagą problemy. Wiedziałaś o wszystkim, bo ci o tym powiedziałem... Zaufałem ci, a ty to skrzętnie wykorzystałaś!
- Wykorzystałam? To była najwspanialsza noc w moim życiu... Michał, ja się w Tobie zakochałam!
- Zniszczyłaś mi życie! Przez tą noc nie mogę spać! Nie mogę normalnie patrzeć na Dagę! Nie mogę patrzeć na ciebie! - osuwasz się w dół po szklanej szybie drzwi. Nawet nie czujesz już, jak po policzkach płyną ci łzy. Nie próbujesz już ich nawet tamować. - Nienawidzę cię!!!
- Zobaczysz jeszcze będziemy razem! Nie pozwolę, żeby ta flądra miała cię na własność! Zniszczę was oboje!
- Nienawidzę cię! To był mój najgorszy błąd, rozumiesz! Kocham Dagę i syna... Wyność się z mojego życia! Daj mi spokój!
- Zniszczę was!!!

Ciebie już zniszczyła... Już nigdy nie będziesz tą samą osobą. Nigdy nie będziesz mogła spojrzeć prosto w oczy męża i bez zastanowienia powiedzieć, że go kochasz. Nigdy twoje życie nie będzie takie, jak jeszcze kilka miesięcy temu. Nigdy już noce i dnie nie będą pełne miłość i szczęścia. Nigdy tego nie zapomnisz, bo zdrady się nie zapomina. Zdradę można tylko wybaczyć, lecz ty na razie nie potrafisz. Na razie z twoich oczu wylewają się jedynie litry łez. A twoje ciało kierowane przez Mariusza i Paulinę spokojnie podąża z nimi. Musisz odpocząć. Tego teraz potrzebujesz, potrzebujesz przyjaciół, bo pękniętego serca wyleczyć w szpitalu się nie da. 

Jesteś wrakiem samej siebie i kompletnie nie wiesz, co będzie dalej...

~*~*~

Hej Wam :*
Chyba smutnie w ten świąteczny dzień się zrobiło...
Nie chcę dziś pisać o Dadze i Michale, bo każdy z was ma już o nich własne zdanie.
Dziś taka mała ciekawostka.
Pewnie zauważyłyście, że na blogu są dwie piosenki przewodnie.
Otóż "Heavy in your arms" ma odnosić się do tego, co przeżywa Dagmara, a "Spadam" opisuje Michała.
Dziś króciutko, gdyż już za momencik zaproszę Was na Lights will guide you home. , gdzie przywitam się z Wami razem z Maniek :*
Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, że u Was nie wieje, tak jak u mnie ;P
Dzuzeppe :*

10 komentarzy:

  1. Hm.. Z jednej strony strasznie szkoda mi Dagmary.. Na pewno cholernie ją to boli. Nie wiem czy na jej miejscu była bym w stanie mu wybaczyć.. Z drugiej jednak strony jest Michał. Winny wszystkiemu czy nie do końca? Strasznie jestem ciekawa co będzie dalej.
    Pozdrawiam cieplutko ;*
    Kinia16 :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Daga, bądź rozsądna przede wszystkim.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję, że im się jednak ułoży jeszcze i że będą razem. Mam nadzieję, że Daga wybaczy Michałowi choćby ze względu na Oliwiera.

    pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Nadrobiłam! ;)
    Rany, nie wyobrażam sobie, co może Daga w tej chwili czuć...
    Całe jej życie legło w gruzach ;(
    Michał to skończony idiota!
    Szkoda mi Dagmary... I jeszcze musiała się o tym dowiedzieć w taki sposób... :/
    Na jej miejscu, nie mogłabym patrzeć na Michała...
    Co będzie z Olim?
    Czekam na kolejny!
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurde się porobiło :D no ale w końcu od 10 miało się zacząć xDD mam nadzieje ze Daga tak szybko mu nie odpuści.. niech się trochę postara :) nie mogę się doczekać aż w końcu dodasz kolejny :* czekam z niecierpliwością <3

    OdpowiedzUsuń
  6. To musiało wyjść na jaw i jeśli Michał spodziewał się czegoś innego był w wielkim błędzie! Do tego bardzo rozczarowała mnie jego postawa w rozmowie z tą całą Agatą. Całą winę zwalił na nią jakby on w tym nie uczestniczył! Przecież pili oboje i ona ma rację nie musiał się z nią pierzyć!! lkohol niczego nie tłumaczy! Zdrada to dla mnie koniec!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dagmara w gorszy sposób już chyba się nie mogła dowiedzieć o zdradzie. W jednej chwili zawalił się cały jej świat, a kilka sekund temu była tak bardzo szczęśliwa.
    Michał nie powinien zwalać całej winy na Agatę, bo on też dołożył sporą cegiełkę do zdrady. To on pierwszy ją pocałował i nie ważne czy był pijany czy ona go kokietowała. To nie powinno się zdarzyć.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiedziałam, że w końcu to się wyda, przecież Michał nie mógłby tego ukrywać w nieskończoność. Jednak sposób w jaki dowiedziała się o wszystkim Dagmara, był chyba najgorszy ze wszystkich. Mam nadzieję, że będzie się jednak przede wszystkim kierować rozwagą i rozsądkiem...
    Czekam na kolejny i pozdrawiam A. ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie ma chyba gorszego sposobu by Dagmara została sprowadzona na ziemię z jak jej się zdawało idyllicznego świata. Michał się starła chciał jej na swój sposób wynagrodzić swój błąd okazując jej zainteresowanie większa czułość. Ona myślała że jej małżeństwo w końcu wychodzi na prostą a toi były tylko pozory. Wiedziałam że Daga się dowie, ale dzień na taka wiadomość chyba był najgorszym dniem. Było pięknie, szczęśliwie, pozytywnie i w jednej chwili wszystko sie zjebało

    OdpowiedzUsuń